- To nadużywanie pozycji monopolisty na rynku! - grzmieli internauci. W ciągu kilku godzin w temacie wypowiedziało się kilkudziesięciu nowych użytkowników popularnego komunikatora. Na innych forach mnożyły się następne wątki. Wkrótce pojawiła się informacja o złożeniu doniesienia na postępowanie Gadu-Gadu SA do Urzędu Antymonopolowego.
- GG ma w Polsce ponad czterdziestoprocentowy udział w rynku i wykorzystuje tą sytuację przeciw konsumentom - pisali zbulwersowani użytkownicy.

- Jestem zaskoczony - mówi w rozmowie Jarosław Rybus, rzecznik Gadu-Gadu. - Ten komunikat pojawił się w krótkim, kilkunastominutowym okresie jako jednorazowa akcja informacyjna.


Jak zapewnia, Gadu-Gadu nie planuje wprowadzania blokady dostępu do swojej sieci z nieoryginalnych programów. - To jest niezgodne z naszym regulaminem, ale nie zamierzamy stawiać ograniczeń. Stawiamy raczej na poszerzanie możliwości komunikowania się - tłumaczy Rybus.


Równie zaskoczony jest Konrad Gruner z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (dawniej: Urząd Antymonopolowy). - Nie otrzymaliśmy żadnego wniosku przeciw spółce Gadu-Gadu SA i nie mamy informacji, że ktoś zamierza taki wniosek złożyć - mówi. Gruner przypomniał jednocześnie, że według ustawy przedsiębiorstwo może posiadać więcej niż 40 proc. udziałów w rynku. - Główne kryterium przy ocenie takich wniosków to wskazanie nadużywania swojej dominującej pozycji - tłumaczy.

Rzecznik Gadu-Gadu zdradził , że firma pracuje nad komunikatorami dostępnymi na inne niż Windows platformy. Według nieoficjalnych informacji Wiadomości24.pl nowe oprogramowanie zostanie wydane jeszcze w tym roku. Gadu-Gadu udostępni wersje na systemy MacOS, Symbian, a także w wersjach mobilnych na telefony i palmtopy.